Walentynki to co prawda święto dla zakochanych, ale co robić, gdy najlepsza przyjaciółka dzień przed mówi: "Jutro coś ode mnie dostaniesz "? Oczywiście odpowiadasz: "Ja też coś ci szykuje". Po lekcjach w panice wbiegasz do domu i co tu robić? Pierwsza myśl: "Jakoś się wyplączę", ale potem "Nie, odpada powiedziałam- muszę zrobić, ale co? Sówkę! Nie, uszyłam jej na Mikołajki." Myślisz.... jest wymyśliłaś! (z niewielką pomocą, ale to szczegół) "To są walentynki, więc oczywiście że serce" i znów dylemat- jakie serce? Wypróbowałaś różne sposoby.. w końcu się udało.
I tak zrobiłam walentynkowe serducho BFF.
Czerwony materiał, pod spodem materiał
w żółte koła, biała koronka,wstążka
oraz mała różyczka z masy Fimo
Zdjęcia, które posiadam, niestety nie są tak ładne jak bym chciała, robione w biegu i to telefonem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz